Spacer rozpoczęliśmy przejściem Praia de Matosinhos ogromną plażą posiadającą wystarczającą ilość miejsca dla wszystkich odwiedzających, nawet latem, położoną na północnym brzegu ujścia rzeki Douro, a od zachodu graniczącą z Oceanem Atlantyckim. Widok na port kontenerowy na północy oraz zamek Castelo do Queijo (zwany inaczej serowym zamkiem!) na południu.
Przejście ulicą Heróis da França, naprzeciwko hali rybnej, gdzie codziennie rano świeżo złowione morskie skarby wyładowują kutry rybackie, mijając najlepsze rybne restauracje w Porto, gdzie ryby grilluje się bezpośrednio na ulicy przed restauracjami i ich jakość nie ma sobie równych w całej Portugalii.
Kończąc dzień kolacją w niezwykle klimatycznym miejscu jak restauracja PALATO, w porze odpowiedniej dla Portugalczyka, czyli po 19.30 w środku tygodnia. Grillowane sardynki, grillowane kalmary i wino, które utuliło nas później do snu - zakończyło a tym samym dało początek 1 dnia naszej wyprawy po Portugalii.
W jeden dzień można na prawdę sporo zwiedzić. Wystarczy dobry plan wycieczki, pozytywne nastawienie i wytrzymałość. Mocna kawa też pomaga, w odkryciu wszystkich miejsc z listy.
OdpowiedzUsuń